środa, 8 lipca 2015

To już tydzień


Wczoraj minął tydzień od rozpoczęcia Projektu 62.

Chyba czas najwyższy przyznać się że upały są dla mnie problemem a co dopiero dla psów. Nadal dziwię się ludziom którzy lubią lato. Pracując z psami nocom przyuważyłam kilka nowych celów ale, o wszystkim będziecie dowiadywać się w praniu.

Pierwsze co opanowujemy do chodzenie na smyczy. Sarę tego bajeru muszę nauczyć od samych podstaw a jeśli chodzi o Sigmę to myślałam że wszystko jest okej bo przecież chodzi koło mnie i nie ciągnie jednak, dopiero niedawno dowiedziałam się iż, pies co jakiś czas powinien spoglądać na właściciela a nie mieć go w dupie. Psy coraz lepiej sobie radzą, zwracają na mnie uwagę i rzadziej zdarza się wyrywanie mi ręki.

Druga rzecz już nie jest taka prosta. Chcę dać moim psom więcej spokoju co nie jest dla mnie łatwe. Ciągłe głaski, paplanina i zakłócanie spokoju. Póki co w ciągu tego tygodnia udało mi się powstrzymać i nie zaczepiałam psów bez powodu. No może kilka razy się zdarzyło ale, to można pominąć.

Następne w kolejce są sztuczki. Sigma zdołała nauczyć się slalomu tyłem na komendę "mo" oraz obchodzenia mnie tyłem na komendę "back". Było ciężko ponieważ Si jest psem niewyobrażalnie topornym jednak szyna z klikerem wygrała. Sarę nauczyłam jedynie "cik&cap" co jak dla mnie jest nie małym sukcesem ponieważ, przy jej żywiołowości ciężko się odnaleźć.

Rozpoczęłyśmy także nasze bieganie w trójkę. Myślałam że nie będzie to możliwe ze względu na ciągłe niuchanie Sary. Pierwsze wspólne 10km zaliczone!

Bądź co bądź jestem zadowolona z tego tygodnia. Opanowałyśmy i tak dużo jak na tą okropną pogodę oraz nasze lenistwo.
Trzymajcie kciuki za naszą dalszą pracę!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz