środa, 15 lipca 2015

15/62 małe kroki naprzód


Drugi tydzień wyzwania był dla nas o wiele lepszy bo, pogoda w końcu zechciała ze mną współpracować. Tak też sądzę że dziwne jest lubienie deszczu i chłodu :D Jak możecie zauważyć główny post projektu troszkę się zmienił (PYK). Kilka celów dodałam a w kilku zmieniłam treść. Mam nadzieję że teraz łatwiej jest wszystko zrozumieć :)

Pierwsze na co się rzuciłam było skupienie psów na mnie, nie na listku, nie na panu z kapeluszem. Jak wiadomo nie ma nauki bez skupienia. Spojrzenie, klik, pochwała słowna, smakołyk. Sigmie wystarczyła 5-cio minutowa sesja by nie zwracać uwagi na otoczenie natomiast na Sarę musiałam poświęcić łącznie aż 2.5 godziny. Nie jest łatwo pracować z tak szurniętym psem. Przekonałam się o tym dopiero w tym tygodniu. Jednak warto było poświęcić tyle czasu na tak banalną rzecz ponieważ, dopiero teraz tak naprawdę mogę brać się do pracy :)

W końcu też zaczęłam codziennie jeździć do Sary a nie co dwa trzy dni. Od kiedy pamiętam było to dla mnie problemem bo mi się po prostu nie chciało. Od końca roku szkolnego jakoś tak głupio mi się zrobiło że nie chodzi codziennie na spacery ponieważ, nikt oprócz mnie jakoś nie jest do tego chętny. Jeżdżąc tak regularnie mogłam wziąć się w końcu za podstawy. I tu wielka duma z psa. Siadanie i warowanie idzie jest znakomicie jak na jej ześwirowany móżdżek :) Podczas ćwiczeń już coraz mniej emocji tkwi w psie co było dla mnie nieosiągalne.

Sigma miała bardzo nieprzyjemną sytuację z dziećmi które kopnęły piłkę wprost w głowę psa. Zaczęła bać się wszystkiego i atakować wszystko co się zbliżało. O dziwo wystarczyła mała sesja kształtowania, spacer na luzie i pokazanie że fajnie jest ze mną spędzać czas :) Takiego tępa wyeliminowania paniki w życiu bym się nie spodziewała po tak topornym psie jakim jest Sigma.

Postanowiłam raz na jakiś czas robić psom sesje kształtowania z pudłem. Po jednej sesji mogę stwierdzić że to był świetny pomysł. Psy w ten sposób się otwierają przez co praca z nimi staje się łatwiejsza :)

Następna relacja z wyzwania będzie bardziej obszerny, szczegółowy i mam nadzieję ciekawszy :)


2 komentarze:

  1. Ee, ten post i tak był ciekawy :)
    Mam pytanie, trenujecie na piłkach czy dyskach sensorycznych?
    Pozdrawiamy, Klaudia i Diana

    lifewithmongrel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy ani tego ani tego :)
      Również pozdrawiamy ;)

      Usuń