czwartek, 6 sierpnia 2015

Wypad nad Starganiec


Wstać o godzinie o której zazwyczaj się zasypia. Cel-Starganiec. Od dawien dawna ten zbiornik wodny jest moją niezmienną miłością. W godzinach porannych nie spotka się tam żywej duszy, no chyba że ktoś jest akurat na biwaku. Początkowo miałam zamiar pobić osobisty rekord(43km) jednak uważam że to nie ten czas. 

Muszę przyznać że droga nie należy do najwygodniejszych. Przez większą część trasy musiałyśmy iść po drodze rowerowej za co byłam obrzucana wieloma obelgami. Nikt nie pomyślał o osobach wolących swoje własne nogi od dwóch kółek. W kilku miejscach przymuszone byłyśmy iść po jezdni ze względu na brak jakiegokolwiek chodnika. Było to dość niekomfortowe z dwójką psów ale, sama jestem sobie winna wybierając drogę na skróty :) 
Nie polecam nikomu planować wszystko na podstawie czasu wyznaczonego przez Google Maps. Zawyża czas o ponad półgodziny. Bardzo łatwo da się zirytować jeśli lubi się mieć dopięte wszystko na ostatni guzik. 



Po raz pierwszy moje suki miały kontakt z wodą z dodatkiem plaży. Najwidoczniej pokochały taki stan rzeczy a w szczególności ludzi niepotrafiących po sobie posprzątać. Pichcony ziemniak aż za bardzo im posmakował. Panierowanie się też nie należy do najgorszych.



Bardzo ciesze się z faktu iż, moje kundle nie mają żadnych oporów przed oderwaniem łap od dna. Ba! Nawet bawiły się ze sobą na głębokiej wodzie co wyglądało jak topienie jednej przez drugą. Sigma po raz pierwszy nie narzekała że piłka jest zbyt głęboko tylko płynęła ile sił w łapach. Natomiast Sara pokazała mi w końcu że potrafi pływać. Tylko że... pływa ciągle za mną. Gdy nie ma gruntu pod łapami wskakuje mi na ręce(dog catch w wodzie :D).



Mimo zmęczenia endorfiny dalej szaleją. Umysł chce wciąż więcej a ciało postanawia spasować.

A mówili że poranne wstawanie gówno nam daje :)



14 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, zazdroszczę takich terenów i to, że Twoje psy lubią pływać. Kentucky gdy traci grunt pod nogami to od razu troszeczkę panikuje, ale gdy ma smaki w wodzie ot powoli przekonuje się do pływania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz ile bym dała za psa minimalnie lubiącego wodę :) U mnie to jest szał i niedowierzanie. "Tyyyle tu wody! To wszystko dla mnie?! DZIĘKUJĘ!!! PANIERKA TIME!!" :D

      Usuń
  3. Czekaj, czekaj... Czy Wy mieszkacie (gdzieś) na Śląsku...? ;o U nas też jest taki Starganiec z wodą i plażą i wgl...
    My byliśmy dzisiaj nad wodą, więc moja biała kulka też troszkę popływała ^^
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas! :)
    http://littlewhitecompanion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy z Katowic/Chorzowa :)

      Usuń
    2. A jesteś otwarta na wspólny spacer? :3 (nad Starganiec może być np. ;)) My z Mikołowa/Katowic.

      Usuń
    3. Zapraszam na nowo powstałą grupę spacerową :) Planuję zorganizować spacer w małym gronie nad Stargańcem.
      https://www.facebook.com/groups/369183759957682/?fref=ts

      Usuń
  4. Świetne tereny ! :D
    Ja wczoraj byłam nad wodą ale bez psa i przy najbliższym czasie zabieram tam psa xD
    Mogę się z Tobą zgodzić... google maps.. porażka.. cóż, czas planowany był na 30-40 minut a wyszło 1 godz. i 20 minut, z tego powodu iż droga ktorą można dojechać nie istnieje... wiec spacer przez pole i tory kolejowe się odbył :D
    Ale następnym razem jadę autem więc będzie dobrze :)
    Pozdrawiam,
    goldenszastek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widziałam już byłyście nad wodą :D

      Usuń
  5. Aż szkoda, że u nas takich terenów nie ma :)
    | thindogs.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń
  6. Abi bardzo się cieszy, że kolejne pieski dołączyły do wodomaniaków :D Tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje nam ni innego jak przybić piątkę! Piona!

      Usuń